W wielu częściach świata, a zwłaszcza w krajach uboższych, kobiety przez większość czasu noszą niemowlęta przy sobie. Używają do tego specjalnych pasów materiału lub chust, które przytrzymują dziecko przy ciele matki. Ten sposób stał się popularny również u nas. Mamy i tatusiowie z przytulonym do nich niemowlęciem to już całkiem powszechny widok. Czy używanie miękkiego nosidełka z materiału jest dobrym sposobem? Czy może lepiej, żeby niemowlę obserwowało rodziców z fotelika?
Co wybrać chustę czy fotelik?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Wszystko zależy od tego co zamierzamy robić i co jest dla nas wygodniejsze, a dla noworodka w danym momencie bezpieczniejsze. Są jednak badania naukowe, które jasno mówią, na co lepiej się zdecydować. Wybór każdego z powyżej wspomnianego akcesorium do noszenia niemowlęcia warto skonsultować z lekarzem lub fizjoterapeutą. Pisząc tu o foteliku nie mam na myśli fotelika samochodowego. Ten rodzaj fotelika jest niezbędnym minimum w podróży i co do tego nikt nie ma wątpliwości.
Co na to badania?
Elizabeth Anisfeld i jej zespół badawczy rozdali grupie niezbyt zamożnych matek prezenty zaraz po urodzeniu dziecka. Połowa z nich otrzymała szmaciane nosidełka, a reszta plastikowe foteliki. Zachęcono je, by codziennie ich używały. Większość kobiet robiła to przynajmniej przez jakiś czas. Po 13 miesiącach badacze poddali dzieci testom w nieznanej sytuacji. Sytuacje te składały się z ośmiu scenek odgrywanych w otoczeniu laboratoryjnym w różnych konfiguracjach osobowych – z matką, bez matki, z osobą obcą itp. Zauważono, że 87 procent dzieci noszonych w chustach/nosidełkach z łatwością znosiły rozłąkę z opiekunem i szybko angażowały się w badanie otoczenia – oglądanie, dotykanie itp. W poczuciu zagrożenia lub lęku aktywnie szukały kontaktu i łatwo je było uspokoić. Po powrocie matki dzieci ciepło ją witały lub szybko się uspakajały.
Z goła odmiennie sytuacja ta wyglądała w przypadku niemowląt noszonych w fotelikach. Tylko 38 procent zachowywało się podobnie. Duża grupa dzieci, które były noszone w fotelikach wykazała niewielkie zainteresowanie eksplorowaniem otoczenia, była nieufna wobec osób obcych, bardziej się niepokoiła przy oddzieleniu od matki i trudniej je było uspokoić po powrocie matki.*
Z badań, ale także z naszych osobistych obserwacji i doświadczeń łatwo wywnioskować, że lepiej jest nosić niemowlę w chuście/nosidełku, oczywiście w odpowiednio dobranej (zdrowie i bezpieczeństwo przede wszystkim). Sposób ten pozwala mieć pociechę przy sobie, a jednocześnie mieć wolne ręce do innych czynności. Sprzyja to też tworzeniu bezpiecznej więzi pomiędzy niemowlęciem i rodzicami. Im częstszy i bliższy kontakt pomiędzy dzieckiem a rodzicami, tym lepiej dla jego rozwoju.
*E. Anisfeld i in. Does infant carrying promote attachment? An experimental study of the effects of increased physical contact on the development of attachment. “Child Development